piątek, 12 czerwca 2015

Ciasto mojego dzieciństwa - truskawkowe

Jak byłam małym dzieckiem gdy tylko pojawiały się truskawki w sklepach i na straganikach, prosiłam Mamę o zrobienie właśnie tego ciasta.
Uwielbiałam je całe dzieciństwo i uwielbiam do teraz :)
Ciasto jest naprawdę proste w wykonaniu, u mnie znika w tempie expresowym.



Składniki na biszkopt 
14 łyżek mąki
14 łyżek cukru do wypieków lub cukru pudru
6 jajek
1,5 łyżeczki proszku do pieczenia

Od białka oddzielamy żółtka.
Mąkę przesiewamy i mieszamy z proszkiem do pieczenia.
Białka dokładnie ubijamy, gdy będą już ubite dodajemy stopniowo cukier, następnie stopniowo żółtka.
Gdy wszystko się dokładnie połączy dodajemy stopniowo mąkę z proszkiem do pieczenia. 
Ciasto przelewamy do blaszki (ja użyłam tortownicy).
Ciasto pieczemy ok. 35-40 min w 170 stopniach, do suchego patyczka.
Po upieczeniu ciasto studzimy na kratce w piekarniku.

Gdy ciasto stygnie możemy zabrać się za masę.



Składniki na masę
ok. 0,7 kg truskawek (można dodać więcej lub mniej jak kto lubi)
3/4 szklanki cukru pudru
1 kostka masła

Masło ucieramy z cukrem.
Po utarciu dodajemy stopniowo truskawki i blendujemy wszystko na w miarę jednolitą masę.

Następnie wyjmujemy ciasto, przecinamy na 2 blaty (możemy przeciąć na 3 blaty i wtedy 2 razy przekładamy masą)
Na 1 blat nakładamy całą masę, przykrywamy 2 blatem.
Wstawiamy do lodówki na ok. 30 min.
Przed podaniem posypujemy cukrem pudrem.

Ciasto nie jest bardzo słodkie ani nie czuć w masie masła.
Idealne na upalne letnie dni :)





Życzę udanych truskawkowych wypieków.

Ja właśnie zabieram się za picie truskawkowego shake domowej roboty.

Miłego wieczoru :)


6 komentarzy: